wtorek, 4 grudnia 2012

Najbardziej popularne prezenty.



Autorem artykułu jest Robert Wąsik

Większość z nas na każdą okazję ma już gotowy pomysł na prezent. Co więcej, gdyby to zbadać, okazałoby się, że większość tych pomysłów jest do siebie dość zbliżona. Skąd bierze się to podobieństwo i jakie prezenty cieszą się wśród kupujących największą popularnością? 

Prezent bez okazji.
Czasem nie potrzebujemy okazji, żeby się obdarowywać. Wystarczy wizyta u znajomych, których się przez kilka miesięcy nie widziało, albo spotkanie w gronie dawno niewidzianej rodziny. W zasadzie nie można się tu doszukać żadnego innego motywu niż tylko tradycja i radość ze spotkania. Niestety zazwyczaj prezentem z okazji braku okazji jest alkohol. Nie jest to najszczęśliwszy pomysł, zwłaszcza biorąc pod uwagę kulturę wręczania takiego prezentu, która bliska jest tylko nielicznym.

Urodziny, imieniny, rocznice.
To trzy najczęściej świętowane okazje. Raczej nie podchodzimy do nich jak do czegoś niezwykłego, dopóki nie są to symboliczne rocznice. To z kolei skutkuje raczej niezbyt oryginalnymi podarkami- bukietami kwiatów, bombonierkami, alkoholem albo drobnymi bibelotami. Rzadko skłaniamy się ku rozwiązaniom oryginalnym, uznając tradycyjne podarki za bezpieczny, wygodny i tani sposób na okazanie pamięci.

Święta różnej maści.
To właśnie wtedy najchętniej sięgamy do portfeli i kupujemy niezwykłe prezenty. Wbrew pozorom to właśnie święta, a zwłaszcza Boże Narodzenie, wyzwalają w nas niesłychane pokłady energii, które pozwalają na poszukiwania oryginalnych, niezwykłych prezentów. Niestety, wraz z wiekiem uczymy się pewnych konwencji, czemu zawdzięczamy między innymi spadek czytelnictwa na rzecz popularności chińskich zabawek miernej jakości. Dotyczy to zresztą nie tylko dzieci, bo również dorośli coraz częściej otrzymują zabawki, a nie potraktowane serio prezenty.

Jedyny w swoim rodzaju ślub.
W kwestii ślubów wydawać by się mogło, że jesteśmy twórczy i oryginalni. Nic bardziej mylnego. Choć jak echo powtarzamy, że to wyjątkowa okazja, prezenty ślubne nie zmieniły się od lat i niezmiennie króluje tematyka kuchenno-sypialna. Miernie, ale bezpiecznie. Na pewno nikogo nie zaskoczymy, ale raczej nie wywołamy też (widocznego) rozczarowania. Może jednak warto trochę bardziej się przyłożyć?

Konwencje wszelakie.
Konwencje prezentowe zabijają oryginalność. Nieczęsto sięgamy po podarki naprawdę niezwykłe i wyróżniające się, zapadające w pamięć. A szkoda, bo właśnie one decydują, które okazje będą niezwykłe, a o których tylko będziemy tak mówić.

---
PozycjaPlus we współpracy z podarkinakartki.pl
Znajdź fajny prezent, dowiedz się, jak wybrać prezent na ślub, co na prezent kupić teściowej, a jaki oryginalny prezent dać drugiej połówce!
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 17 sierpnia 2012

Kawały o prezentach


Nie rzadko zdarza się, że prezenty jakie otrzymujemy potrafią nas rozśmieszyć. Mimo wszystko nie zamierzam tutaj opisywać śmiesznych prezentów, ale z pewnością będzie się z czego pośmiać. W tym wpisie umieszczę kawały, które związane są z prezentami, albo z wręczaniem prezentów. Niektóre nie bardzo rozśmieszyły, inne mniej. Wiadomo każdy ma swój gust. Źródło: Internet.

Zbliżają się święta...

Zbliżają się święta, lecz w rodzinie Jasia się nie przelewa. Zdesperowany Jasio pisze list do św. Mikołaja:
"Drogi św. Mikołaju, jestem bardzo biedny, ale chciałbym dostać na gwiazdkę klocki Lego, piłkę i kolejkę elektryczna."
Panie na poczcie nie bardzo wiedzą co zrobić z tym listem, gdyż Jasio nie napisał adresu do Mikołaja.
Postanawiają przeczytać list.
Tak się wzruszają losem biednego Jasia, że postanawiają spełnić jego życzenia.
Jednak pracownice poczty same dużo nie zarabiają, więc pieniędzy starczyło tylko na piłkę i klocki.
Wysyłają prezenty do Jasia.
Po jakimś czasie przychodzi list od Jasia, panie na poczcie otwierają go i czytają:
"Drogi Mikołaju dziękuję Ci za wspaniale prezenty, a tę kolejkę to pewnie te jędze z poczty ukradły"

A miało być tak pięknie…

Pewien pan zapragnął kupić swojej ukochanej urodzinowy prezent, a że byli ze sobą dopiero od niedawna, po dokładnym zastanowieniu, postanowił kupić jej parę rękawiczek - romantyczne i nie za osobiste.
W towarzystwie młodszej siostry swojej ukochanej, poszedł do domu towarowego i kupił rzeczone rękawiczki.
Siostra natomiast, w tym samym czasie, kupiła sobie parę majteczek.
Podczas pakowania ekspedientka zamieniła te dwa zakupy tak, że siostra dostała rękawiczki, a ukochana majtki.
Bez sprawdzania, co jest gdzie, wysłał prezent do swojej sympatii dołączając następujący list:
Kochanie,
Ten prezent wybrałem dla ciebie właśnie taki, ponieważ zauważyłem, że nie nosisz żadnych, kiedy wychodzimy wieczorem. Gdybym miał kupić dla twojej siostry, to wybrałbym długie z guziczkami, ale ona już nosi takie krótkie i łatwe do zdejmowania. Te są w delikatnym odcieniu, jednak ekspedientka, która mi je sprzedała, pokazała mi swoją parę, którą nosi już trzy tygodnie i wcale nie były poplamione czy zabrudzone. Przymierzyłem na niej te dla ciebie i wyglądała naprawdę elegancko. Chciałbym jako pierwszy je na ciebie włożyć, tak by żadne inne ręce nie dotykały ich przed tym, jak się z tobą zobaczę. Kiedy je będziesz zdejmować nie zapomnij je trochę nadmuchać przed odłożeniem, albowiem całkiem naturalnie będą po noszeniu trochę wilgotne. I pomyśl tylko jak często będę je całować w tym roku. Mam nadzieję, że będziesz je miała na sobie w piątkowy wieczór.
Z całą moją miłością, Twój ukochany.
P.S.
A wiesz, ostatnio w modzie jest noszenie ich odrobinę wywiniętych tak, by widać było trochę futerka

Prezenty od Polaków

Amerykański statek kosmiczny doleciał na Marsa ... wylądowali ... już zbierają się do wyjścia aż tu nagle podleciało 2 Marsjan, takich śmiesznych zielonych i „bzzzzz” zaspawali im drzwi wyjściowe. Amerykanie próbują wyjść ... 10 minut, 30 minut ... po godzinie się udało.
Wyszli a tam już zebrała się większa grupka Marsjan.
No wiec witają się i pytają :
- Czemu zaspawaliście nam drzwi wyjściowe ?
Na co Marsjanie :
- Zawsze tak robimy nowym, ale to chyba nie problem. Niedawno tu Polacy byli ... koledzy zaspawali im drzwi a oni po 5 minutach już byli na zewnątrz... i jeszcze prezenty przywieźli ...
Amerykanie :
- Prezenty ? Polacy ? jakie prezenty ?
Marsjanin :
- Wpierdol to się nazywało czy cos, ale wszyscy dostali

Prezent dla Adama

Gdy Bóg stworzył Adama i Ewę, rzekł im:
- Mam dla Was dwa prezenty. Jednym z nich jest sztuka siusiania na stojąco...
Wtedy Adam skoczył do przodu i krzyknął:
- Ja!!! Ja!!! Ja!!! Ja to chcę, proszę Panie, prooooszę, istotnie ułatwi mi to życie.
Ewa się zgodziła, mówiąc, że takie rzeczy nie miały dla niej znaczenia. Wtedy Bóg dał Adamowi prezent, a ten zaczął krzyczeć z radości. Biegał po Rajskim Ogrodzie i obsikał wszystkie drzewa i krzaki, biegał po plaży wysikując rysunki na piasku... Nie przestawał się z tym obnosić. W końcu Ewa spytała:
- Panie, jaki jest drugi prezent dla mnie?
Bóg odpowiedział odpowiedział patrząc z politowaniem na wariującego jak dziecko Adama:
- Mózg Ewo, mózg...
 

Jasio (niech to, znowu on..)

1.
Przed świętami św. Mikołaj rozdaje prezenty na ulicy. Jasio po otrzymaniu jednego z nich mówi:
- Święty Mikołaju, dziękuję ci za prezent.
- Głupstwo - odpowiada święty Mikołaj. - Nie masz mi za co dziękować.
-Wiem, ale mama mi kazała.

2.
Mama strofuje Jasia:
- Kto Cię nauczył tak przeklinać?
- Święty Mikołaj - odpowiada chłopiec.
- Jak to?
- Podkładał mi prezent i walnął kolanem o szafkę.

3.
Mały chłopczyk pyta Jasia:
- Jak myślisz, czy Święty Mikołaj istnieje?
- Istnieje.
- A skąd wiesz?
- Bo rodzice nie kupowaliby mi takich głupich prezentów.